niedziela, 24 listopada 2013

3rd episode 1 "WYPIERDALAJ!"

-Alex stawaj, no kurwa wstawaj!!!!
-Liam WYPIERDALAJ!
-Nie, jestem twoim menadżerem! Muszę coś zrobić, aby ludzie nie dowiedzieli się o twoich nałogach! -Mężczyzna przed 40. zaczął zbliżać się do łóżka, gdzie leżała ledwo żyjąca Alex.
-Chuj mnie obchodzą ludzie, oni są ZJEBANI! Chuj ich obchodzi moje życie, tylko STYLESA!  Ja pierdole, kurwa mać! No przecież wiadome jest, że on też był wtedy najebany!
Mężczyzna zaczął "zwiedzanie" całego domu. Jego uwagę przykuł mały pusty już woreczek leżący na szklanym, kuchennym stole, szybko poszedł w jego stronę.
-Alex, do cholery! CO TO JEST!
-Co?- Powiedziała z niechcenia nastolatka, akurat wchodząc do tego samego pomieszczenia, w którym był jej pracownik.
-To!- Wskazał na pusty woreczek.
-To? Woreczek foliowy.-Odpowiedziała dziewczyna nalewając do wysokiej, przezroczystej szklanki wodę z butelki.
-Ja wiem co to jest!
-No to po chuj się pytasz?
-Chodzi mnie o to co w nim było.
-Amfa, a co mogło być...
-Kurwa!- Mężczyzna podszedł do modelki, przesunął do ściany i patrzył na nią swoimi tymczasowo czarnymi oczami. Dziewczyna była zdziwiona, on nigdy się tak nie zachowywał... BAŁA SIĘ GO
-UMAWIALIŚMY SIĘ! Miałaś przestać, a co ty kurwa robisz...? WPIERDALASZ to świństwo! Myślisz, że to Ci kurwa pomoże?- Zapadła cisza. Facet zauważył rany na nadgarstkach dziewczyny, która milczała.
-No pięknie, co nie wytrzymałaś i musiałaś sobie ulżyć? Ta zajebiście!!! KTO TERAZ CIE ZECHCE? KURWA, DZIWKO! Zmarnowałaś miesiące...
Dziewczyna nie wytrzymała:
-Wypierdalaj, wypierdalaj stąd! Kurwa wyjdź bo ci przypierdolę!- Krzyczała przez łzy!
-Okey wyjdę, ale koniec! Nie mam siły na twoje WYBRYKI SUKO!
-SPIERDALAJ, NIE JESTEM SUKĄ TAKĄ JAK TWOJA PUSZCZALSKA ZONA. Wyjeżdżasz ze mną na sesję, a ona się puszcza ze wszystkimi i wszędzie!
-Co ty powiedziałaś?- Zagroził "gotujący się" mężczyzna!
-To co słyszałeś... WYPIERDALAJ, TAM SĄ DRZWI, I NIE CHCĘ CIĘ WIDZIEĆ NA OCZY,NEVER! -Łzy ciekły litrami po czerwonych od płaczu polikach.
-To koniec z NAMI! A dzisiaj masz spotkanie z członkami i menadżerem One Direction. Miałem tam iść sam, ale skoro już nie pracujemy razem, to ty pójdziesz.
-Wypierdalaj!

Dziewczyna zaczęła szykować się na umówione spotkanie.
Szybko zrobiła lekki make-up, założyła czary t-shirt, rurki i żakiet tego samego koloru. Do ręki wzięła również czarną torebkę, a na nos założyła ciemne okulary.
Szybko zadzwoniła do Aishy, jej sekretarki, aby zdobyć adres biura 1D.
Gdy już wiedziała, gdzie miała się wybrać, zamówiła taksówkę, bo zabrano jej prawo jazdy.
Po 10. minutach ALEX ZESZŁA NA DÓŁ, GDZIE CZEKAŁ JUŻ NA NIĄ TRANSPORT.


Przepraszam, ze tak długo nic nie dodawałam i że tak mało dziś dodałam, ale zmarła mi bliska osoba....
Jest to 1. część 3. rozdziału.... Kiedy pojawi się next? Nie wiem.. może jutro, w sobotę, piątek, czwartek...... 
Zapraszam do pytania bohaterów: http://ask.fm/AllerryAlone

piątek, 8 listopada 2013

2 nd. "Rozpłakała się i upadła"

Jechałam, jechałam i jechałam... Droga dłużyła się o kilometry, tak chciałbym być już w domu!
Nagle usłyszałam sygnał SMSa dobiegający z mojej torebki. Szybko sięgnęłam po nią na tylne siedzenia nie przejmując się za bardzo drogą. Gdy odnalazłam mojego iPhonea 'weszłam w wiadomości':
"Hey! Przeszkadzam? 
Chciałbym się tylko spytać czy nie poszłabyś ze mną jutro do kina? Harry xxxx"
Co? Styles do mnie napisał? Nie myśląc już więcej odpisałam:
"Nie coś ty! Jasne, chętnie się wybiorę." 
Z wielkim zaciszem odłożyłam swój telefon na  siedzenie pasażera. Gdy spojrzałam na drogę zobaczyłam białe światło...

Jasne światło oślepiło obydwu kierowców.
Dwie osoby,
Dwa samochody,
Dwa kierunki,
Jedna droga...
Chłopak jak i dziewczyna stracili panowanie nad samochodem, po ich głowie krążyły tysiące myśli.
Wciągu kilku sekund chcieli powstrzymać zderzenie, lecz ich wysiłek poszedł na marne.
Rozpędzony samochód chłopaka
 pędził jak błyskawica, w końcu uderzył z wielką siłą w samochód młodej dziewczyny. 
Spod masek obydwu samochodów zaczął wydostawać się gęsty dym. Ich pojazdy powoli zajmował ogień,  a na zewnątrz czuć było benzynę. 
Pozostali członkowie ruchu powybiegali ze swoich urządzeń, zbierając się wielkim tłumem nad poszkodowanymi.
Długowłosa, grubsza kobieta w wieku około 25. lat zadzwoniła po pomoc.
Gdzieś w tłumie znalazł się lekarz. Kilku mężczyzn pomogło mu w resuscytacji chłopaka, który wypadł przez boczne okno wprost na jezdnię.
Reszta próbowała dotrzeć do uwięzionej dziewczyny. Wszystkie zamki były zablokowane. Nie pozostało nic innego jak tylko czekać na pomoc.

Na sali panowała cisza i spokój dziewczyna spała...
Na korytarzu czkali na nią najbliżsi: mama, Josh i John.
Niezręczna cisza panowała pomiędzy rodziną dziewczyny i a chłopaka.
Wszyscy czekali na jedną wiadomość, czy chłopak przeżył...
Wielkie metalowe drzwi z małym szklanym okienkiem otworzyły się, a zza nich wyszedł biało-ubrany lekarz
.Jego słowa uspokoiły nieco obydwie rodziny, lecz nie wiadomo kiedy obudzą się obydwie osoby, można powiedzieć PRZYJACIELE...

Zamknęła szybko i energicznie drzwi od łazienki,
szybko po nich zjeżdżając. 
Z szafki obok wyjęła dawno nieużywane narzędzie.
Spojrzała na nie, pomyślała:
Chciałabym o tym zapomnieć,
 schować gdzieś do pudełka, a najlepiej spalić w piecu.
Chciałabym przestać o tym myśleć,
bo te myślenie mnie niszczy,
kawałek po kawałku...
Jedna głupia sytuacja powtarzana tygodniami, 
akurat wtedy zaszkodziła.
Nie miałam tyle samo szczęścia, jak wtedy.

Teraz ludzie mnie wyzywają, myślą, że jestem wobec temu obojętna.
Myślą, że zrobiłam to specjalnie,
Tak myślą, ale nie wiedzą, że to nie była tylko moja wina,
to również Jego, to też JEGO wina!
Ja naprawdę tego nie chciałam.

Kilkakrotnie przejechała "aniołem" po swoich nadgarstkach,
spod jej skóry wydostawała się krew, 
jej ręka automatycznie stała się czerwona.
Z jej oczu ciekły słone łzy, przez które zaczęły piec ją oczy.

Nie mogła już patrzeć na swoje okaleczone ciało...
Zdezynfekowała swoją skórę, zabandażowała ją i wyszła do swojej sypialni.
Złapała swój telefon i napisała do Johna. On ma to, czego Ona teraz potrzebuje...
Wysyłając wiadomość napotkała się na tekst, który wszystko jej przypomniał.

Z zniecierpliwieniem czekała na gościa, a gdy usłyszała stukanie do drzwi
z wielkim zapałem podbiegła do nich i otworzyła je.
Gość wszedł do środka.
Dał dziewczynie to czego chciała, próbował ją pocieszyć, 
lecz ona szybko go spławiła.

Zamykając drzwi na klucz, przemyślała jeszcze raz czy dobrze robi.
Bez dłuższego zastanawiania się, dziewczyna wysypała biały proszek na szklany stół.
Wzięła swoją złotą kartę bankową i nią ułożyła narkotyk w dwie równe linie.
Pochyliła się nad nimi i wciągnęła najpierw prawą, a potem lewą dziurką nosa. 

Jej źrenice gwałtownie się poszerzyły,
 w głowie panował chaos, a wszystko w około kręciło się.
Książki, krzesła, półki przybierały kształt rybiego oka, a później kształt trójkątów.
Nie mogła powstrzymać śmiechu, kopała i rozwalała wszystko, dosłownie wszystko, 
gdyż przedmioty te były zbyt kolorowe.

Alex czuła zapach wszystkich potraw, które ludzie gotowali w jej dzielnicy. 
Słyszała szepty sąsiadów Millonsów, 
rozpłakała się i upadła....
AllerryAlone


piątek, 1 listopada 2013

Zapowiedź bloga! FILMIK!

Elo! 
Zrobiłam dla was filmik! Proszę udostępniacie go wszędzie, gdzie się da :) Dziękuję ;*
ZAPRASZAM!
~~ALLERRY.